Tumidajski
Joined: 25 Jan 2009
Posts: 15
Read: 0 topics
Location: Sosnowiec
|
Posted: Wed 19:49, 28 Jan 2009 |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]Jest to obiecana opowieść o moim Dziadku Leonardzie Tumidajskim.Wpisu dokonał wnuk WojciechTumidajski.
A było to tak:
Tumidajski Leonard syn Mieczysława i matki Zuzanny z domu Wojciechowska urodził się 10 X 1909 r. w Kościanie(woj. poznańskie)ówczesne.W roku 1933 poślubił Stanisławę Głowacką.Mieli trzech synów:Leona,Eugeniusza i Czesława.
Żona,a moja Mama zmarła w roku 1938 i sam wychowywał swoich synów.Prowadził w Poznaniu wędzarnię ryb,którą sprzedał w roku 1939,z zamiarem otworzenia większego zakładu przetwórstwa rybnego w Gdyni.
Wybuch II Wojny Światowej,przerwał jego podróż do Gdyni.Przerwał ją w Bydgoszczy. Nie wracał do Poznania,tylko pojechał do Ostrowa Wielkopolskiego,do matki żony mojej babci.W Ostrowie Wlkp. dał się wciągnąć w zadania konspiracyjne,które wykryte przez gestapo zakończyło się aresztowaniem i wyrokiem śmierci,a że gospodarka hitlerowska potrzebowała siły roboczej,przetransportowano jego i jemu podobnych do Obozu Koncentracyjnego w Mauthausen w Austrii.
Wszyscy zatrudnieni byli w kamieniołomach ale określone dla skazańców racje żywnościowe przy katorżniczej pracy,miały pozwolić przeżyć im nie więcej niż trzy miesiące!!!Ojciec mój od chwili aresztowania w lutym 1942r stracił moc siły aby w jego organiżmie nie pozostało już zbyt wiele siły na to przetrwanie tej pracy w obozie!Transport w zimowych warunkach dotarł z moim ojcem 12 XII 1942 r do Mauthausen,gdzie otrzymał nr.oboz:18782,a po jego przeniesieniu do podobozu w Gusen nr:6901,w którym to podobozie zakończył swoje życie 9 I 1943 r.W krematorium zostały spalone jego zwłoki 12 I 1943r.
W dniu aresztowania Gestapo przekazało synów Eugeniusza i Czesława do Sierocińca,w którym istniała pralnia wojskowa bielizny i mundurów jednostki Wehrmachtu w Ostrowie i z transportów z frontu wschodniego.
Trzeciego syna Leona wywieziono do pracy przymusowej w głąb Rzeszy,bo Ostrów Wlkp. w tym czasie do Rzeszy też należał.Miejsce śmierci mojego ojca odnalazłem po wielu latach poszukiwań.Nawet Komitet Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie,odpowiedział,że losy mojego Ojca są im nieznane.Podobnie odpowiedziało Archiwum zaginionych i zamordowanych w Arlosen(Niemcy).
Zupełnie przypadkowo oryginalny dokument Komendanta Obozu w Mauthausen(zamieszczony na forum)wpadł mi w ręce w roku 1991 w czasie przeglądania pamiątek po zmarłym bracie mojej mamy Józefie,mieszkającym od końca IX wieku w Duisburgu i zmarłym też w tym mieście w latach 70 - tych XX wieku.Dopiero wysłanie ksero tego dokumentu do Arlosen spowodowało,że przyznali sie do posiadania wszystkich dotyczących mojego Ojca dokumentów.
R.Spisał losy Leonarda Tumidajskiego jego Syn Czesław Tumidajski.
The post has been approved 0 times
Last edited by Tumidajski on Sun 17:32, 01 Feb 2009; edited 1 time in total
|
|